Kiedy byłem młodym chłopcem, niezły był to ze mnie zuch, niezły był to ze mnie zuch
Potrafiłem robić za jednego ale jeść i pić za dwóch [x2]
Ale dziewczyna którą miałem złoty pierścień dała mi, złoty pierścień dała mi
I białą chusteczkę wyszywaną by miłość okazać mi [x2]
Inne myśli miałem w głowie ani miłość ani ślub, ani miłość ani ślub
Dlatego też moją najmilejsza do ołtarza inny wiódł [x2]
Ten pierścionek coś mi dała znaczył dla mnie niewiele, znaczył dla mnie niewiele
Włożę ja tą lufę, karabin i na wiwat wystrzelę [x2]
Tę chusteczkę coś mi dała za złotówkę sobie wziął, za złotówkę sobie wziął
Abyś sobie nigdy nie myślała że cię kiedyś w sercu miał [x2]
A gdym poszedł na wojenkę uciekał przede mną wróg, uciekał przede mną wróg
Namieszali mi potem we daniu ale nie mam obu nóg [x2]
Tak też tobie bracie radzę żaden cwaniak ani zuch, żaden cwaniak ani zuch
Lepiej kochać się z ładną dziewczyną przejść z nią życie po sam grób [x2]