Raz w pewną noc po pewnej wsi
Szedł żołnierz po gmaterze
I do młynarki puka w drzwi
I tam je szturmem bierze
Młynarko wpuść do diabłów stu
Nie będę stał na zimnie
Młynarko wpuść nic złego tu
Nie stanie Ci sie przy mnie [x2]
Gdy w życiu swym ożenię sie
Wybiorę sobie jedną
Dziewczynę niby róży kwiat
Byleby nie była biedna
Taka ma być dziewczyna ma
Na rozkosz i marzenie
A gdy jej nie dostanę to się nie ożenię
Niebieskie oczy musi mieć
I żeby była z wiankiem
A ojciec by pieniądze miał
I nosił wino dzbankiem
Taka ma być dziewczyna ma
Na rozkosz i marzenie
A gdy jej nie dostanę to się nie ożenię [x2]