Nieszczęśliwe są panienki,
kiedy pobór nastaje.
Żołnierz musi maszerować
jego luba zostaje.
Nie jeden był kochany,
nie jeden był żonaty.
Żegnaj,żegnaj ma dziewczyno,
idę do swej armaty.
Stoi luba w okienku,
niby róży kwiat.
Modre oczka zapłakane,
zmieniły jej cały świat.
Nie rozpaczaj moja miła,
bo to nie jest jeszcze czas.
Wtedy będziesz rozpaczała
gdy na front wywiozą nas.
Dadzą mi karabin ciężki,
i nabój do niego.
Wtedy żołnierz jest odważny
trzymaj kciuki za niego