Na skraju lasu domek stał, maleńki, pochylony
W nim mieszkał stary silny drwal co ból i nędze znał
Miał on córeczkę niby kwiat co osiem latek miała
Dla niej pracował dla niej żył w niej widział cały świat
Kiedyś w zimową jasną noc otulał ją kołderką
Gdy zasypiała w słodkim śnie te słowa nucił jej
Ref:
Emilio tyś moje dziecie
Emilio ja ojciec twój
Te troskę która Cię gniecie
Złóż na me serce ah złóż
A gdy szesnaście latek miała to porzuciła ojca
Rzuciła dom rodzinny swój gdzie matka zmarła jej
Teraz w Warszawie bawi się i hula noce całe
Kochanków koło siebie ma na balach bawi się
Raz w księżycowa letnią noc gdy autem gdzieś jechała
Jej szofer chciał zatrzymać wóz gdy ojciec zjawił się
Ref:
Emilio tyś moje dziecie
Emilio ja ojciec twój
Ja nie mam nikogo w świecie
Emilio wróć do mnie wróć